Raróg Raróg
849
BLOG

Były as CBA może stracić emeryturę

Raróg Raróg Polityka Obserwuj notkę 1

 

Zawsze się zastanawiam, dlaczego ludzie pozywający kogoś o naruszenie dóbr osobistych (czyli w procesie cywilnym) starają się jeszcze dodatkowo pognębić drugą stronę procesem karnym. Często jest to czysta złośliwość, ale niekiedy też celowe działanie, bo uznanie winnym w procesie karnym może mieć poważne konsekwencje. Nie wiem, czy taki właśnie efekt chcą osiągnąć prawnicy Beaty Sawickiej i Weroniki Marczuk w sprawie agenta Tomka. Jednak zawiadomienie o możliwości popełnienia przez niego przestępstwa ujawnienia tajemnicy państwowej lub służbowej (czyli art. 265 § 1 kodeksu karnego albo art. 266 § 1-2 k.k.) w książce-wywiadzie „Spowiedź” może być mocnym ciosem między oczy byłego asa CBA - a właściwie w jego kieszeń. Gdyby bowiem doszło do jego procesu karnego i skazania prawomocnym wyrokiem, to może on stracić emeryturę mundurową. A jest tego podobno ok. 3.500 zł miesięcznie.

Jak to możliwe? Wszystko przez art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 18 lutego 1994 r. o bardzo długim tytule, którą dla uproszczenia nazwę ustawą o emeryturach mundurowych. Okazuje się, że emeryci mundurowi muszą być ostrożni, bo niektóre procesy karne grożą im utratą comiesięcznych wysokich uposażeń. Powoływany przepis przewiduje, że skazanie mundurowego emeryta prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego, popełnione w związku z wykonywaniem czynności służbowych i w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej „powoduje utratę prawa do zaopatrzenia emerytalnego na podstawie ustawy”.

Przyjrzyjmy się dokładniej tym warunkom. Po pierwsze – przestępstwo musi być umyślne. Umyślność polega na tym, że sprawca ma zamiar popełnienia czynu. Chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia godzi się na to. Wywiad z agentem Tomkiem – jeśli ujawnia jakąś tajemnicę państwową lub służbową – można byłoby uznać za umyślny. W końcu były funkcjonariusz służb powinien sobie zdawać sprawę z tego, co mu wolno, a czego mu nie wolno mówić. Po drugie – przestępstwo musi być ścigane z oskarżenia publicznego. Takim jest ujawnienie tajemnicy państwowej i - w niektórych przypadkach - także służbowej. Nie ma znaczenia, że prokuratura zajmuje się sprawą po zawiadomieniu złożonym przez prawników Sawickiej i Marczuk. Dostała donos, to się sprawą z urzędu zajęła. Po trzecie – przestępstwo powinno być popełnione w związku z wykonywaniem czynności służbowych oraz jednocześnie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. Czy będąc na emeryturze były agent CBA mógł popełnić przestępstwo „w związku” z wykonywaniem czynności służbowych? Tajemnica państwowa i służbowa obowiązuje też emerytowanych funkcjonariuszy, a określenie „w związku” nie oznacza tego samego, co „podczas” wykonywania czynności służbowych. Prawo karne rozróżnia te dwie sytuacje. W samym kodeksie karnym jest sporo takich przykładów: art. 222 § 1, 223, 226 § 1 k.k. Możliwa jest więc także niekorzystna dla agenta Tomka wykładnia przepisów. Co do korzyści majątkowej lub osobistej – czy Tomasz Karczmarek zarobił cos na książce, albo czy odniósł jakieś inne korzyści? Sąd będzie musiał ocenić, czy dzięki książce były agent np. się wypromował, zarobił coś na tym, coś zyskał życiowo, a nie tylko finansowo itp. Jeśli sąd uzna, że wszystkie te przesłanki są spełnione, to nie ma wyjścia – musi powiadomić urzędników zajmujących się przyznawaniem emerytur mundurowych o wyroku skazującym. Wtedy rusza procedura odebrania emerytury.

Raróg
O mnie Raróg

Analizuję fakty i wyciągam wnioski. Nie lubię gołosłownych twierdzeń. Nie schlebiam tłumowi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka